Opadły już emocje po decyzji Brytyjczyków o wystąpieniu z Unii Europejskiej. To pierwszy wyraźny sygnał o potrzebie zmian. Referendum to może spowodować istotne zmiany w samej unii. W jej polityce wewnętrznej i zewnętrznej. Tak naprawdę zjednoczone państwa mogą podążać dalej dwiema drogami.
Z jednej strony państwa członkowskie mogą dążyć do jeszcze większej integracji. Od razu po ogłoszeniu decyzji Brytyjczyków, część członków UE wskazało, że należy utworzyć wspólne siły zbrojne, wspólne służby specjalne i wspólny system podatkowy. Chodzi zatem o zacieśnienie współpracy. Ta opcja dąży do utworzenia w praktyce wspólnego państwa federalnego. Superpaństwa silniejszego i lepiej przygotowanego do odpowiadania na takie zagrożenia, jak m.in. terroryzm.
Ale jest i druga opcja. Można zrobić krok w tył, a nawet wycofać się kilka kroków. Wrócić niejako do korzeni. Do czterech zasad Unii Europejskiej, które stanowią fundament jej wspólnego systemu prawnego.
By była jasność. Ten wpis w żaden sposób nie opowiada się za którąkolwiek ze stron. Nie wyraża nawet mojego stanowiska co do kierunku w jaki powinna podążyć wspólnota zjednoczonych państw. To pozostanie moją tajemnicą. W związku z tym proszę nie prowadzić pod tym wpisem jakichkolwiek dyskusji na ten temat, a już w szczególności narzekań czy też jakichkolwiek oskarżeń. Ten wpis pokazuje jedynie jak zmieniło się życie osoby w moim wieku. Całkowicie prywatnego człowieka. Mieszczucha. Po części wpis ma także przypomnieć z czym musieliśmy się liczyć przed wejściem Polski do UE. Młodym czytelnikom, którzy nie pamiętają „okresu przed”, ma pokazać jak było wtedy.
Cztery swobody wspólnego rynku
Unia Europejska, od niemal samego początku, pierwszych struktur, gdy jeszcze nie nosiła nazwy Unii Europejskiej opiera się o cztery swobody. Są one fundamentem wolności gospodarczej obywateli państw członkowskich.
Swobodny przepływ towarów obejmuje brak kontroli granicznej, swobodę obrotu (eksportu i importu) towarami. Nie istnieją ograniczenia ilościowe i jakościowe w przepływie towarów, a towar, który został legalnie wprowadzony na teren któregoś z państw członkowskich, może być sprzedany na terytorium każdego innego państwa członkowskiego.
Swoboda przepływu usług oznacza możliwość zakładania przedsiębiorstw na terenie innego państwa członkowskiego i prowadzenia samodzielnej działalności gospodarczej. Regulacje te dotyczą co do zasady wszelkich rodzajów działalności gospodarczej.
Swoboda przepływ kapitału oznacza możliwość transferu zysków z jednego kraju członkowskiego UE do drugiego oraz prawo inwestowania i nabywania wszelkich walorów rzeczowych i finansowych za granicą bez żadnych przeszkód. Oznacza ona również przepływ kapitału o charakterze osobistym (np. spadek).
Zgodnie z zasadą swobody przepływu osób, wszyscy obywatele Unii Europejskiej mają prawo do przemieszczania się, osiedlania się, podejmowania działalności gospodarczej i pracy w dowolnym kraju Wspólnoty bez konieczności posiadania wiz i zezwoleń. Obywatele jednego państwa UE podejmujący pracę lub inną działalność ekonomiczną w innym państwie UE muszą być traktowani przez to państwo w taki sam sposób, w jaki traktuje ono swoich obywateli, bez jakiejkolwiek dyskryminacji.
Jak było i jak jest w życiu codziennym
Gdy nasz kraj nie był członkiem Unii Europejskiej, wyjazd za granicę, nawet tę najbliższą, związany był z szeregiem przygotowań.
Musieliśmy zadbać o wykupienie ubezpieczenia turystycznego, bo jako obywatele państwa obcego nie byliśmy objęci systemem ochrony zdrowia państwa do którego się udawaliśmy. Nagłe zachorowanie albo wypadek w wypadku braku ubezpieczenia mógł skończyć się rachunkiem za leczenie. Teraz możemy odebrać Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. EKUZ to bezpłatna karta, która zapewnia dostęp do wszelkich niezbędnych z medycznego punktu widzenia usług państwowej opieki zdrowotnej podczas tymczasowego pobytu w dowolnym z 28 państw członkowskich UE, w Islandii, Liechtensteinie, Norwegii i Szwajcarii na takich samych warunkach i w takiej samej cenie (czyli w niektórych krajach bezpłatnie) jak osobom ubezpieczonym w danym kraju.
Wyjeżdżając samochodem, musieliśmy zadbać by odebrać od ubezpieczyciela tzw. zieloną kartę. Niekiedy wymagało to wpłaty dodatkowej składki. Zielona karta to ubezpieczenie odpowiedzialności posiadacza pojazdu działające za granicą. Dziś nasze ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej działa na terenie całej Unii Europejskiej.
Przekraczanie granicy wiązało się z koniecznością okazania paszportu na granicy, a także kontroli granicznej i celnej przy wyjeździe i powrocie do kraju. Dziś podróż po krajach UE nie tylko nie wymaga okazywania jakiegokolwiek dokumentu, ale nawet nie trzeba się zatrzymywać na granicy.
W podróży bardzo często korzystamy z komórki. Jeszcze kilka lat temu, operatorzy telekomunikacyjni wykorzystywali nasze przemieszczanie się i zarabiali dodatkowo na roamingu. Dziś opłaty są naprawdę symboliczne, a w przyszłym roku zostaną całkowicie zniesione. Koszty korzystania z Internetu poza krajem również drastycznie spadł. To akurat zasługa Parlamentu Europejskiego, który odgórnie uregulował te sprawy na korzyść obywateli UE.
Jak widać, kiedyś wyprawa do sąsiedniego kraju musiała być poprzedzona pewnymi przygotowaniami. Dziś, rano możemy postanowić o wyjeździe, a po południu już robić zakupy w Berlinie albo zwiedzać Pragę.
W czasie pobytu w kraju nie będącym członkiem Unii Europejskiej możemy nagle potrzebować pomocy. Sytuacja losowa w której się znaleźliśmy może dotyczyć na przykład wypadku, aresztowania, nagłego zachorowania itp. Wtedy zwykle kontaktujemy się z naszą placówką dyplomatyczną. Jako obywatele RP mamy zagwarantowaną opiekę konsularną placówki Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jeżeli w danym kraju nie ma polskiej placówki, lub dostęp do niej jest utrudniony, to jako obywatele UE możemy skorzystać z pomocy placówki innego kraju, członka Unii Europejskiej i konsul tego kraju zobowiązany jest nam udzielić niezbędnej pomocy.
Wysłanie pieniędzy znajomym za granicą kiedyś wiązało się z bardzo wysokimi opłatami i dodatkowo trwało kilka dni. Dziś, korzystając z systemu SEPA, możemy wysłać pieniądze w euro za granicę naprawdę tanio (5 zł), a w niektórych bankach całkowicie bezpłatnie. Zlecony do odpowiedniej godziny przelew gwarantuje dotarcie pieniędzy na rachunek adresata następnego dnia roboczego. SEPA to obszar, w ramach którego konsumenci, przedsiębiorcy i inne podmioty mogą dokonywać bezgotówkowych rozliczeń w walucie euro na terenie Unii Europejskiej, zarówno transgranicznie, jak i w granicach państw członkowskich, według takich samych zasad i na takich samych warunkach. Jeszcze dziś, chcąc wysłać funty do Londynu, musimy się liczyć ze słoną opłatą, nawet kilkudziesięciu złotych, a sam przelew będzie szedł 3–5 dni.