Mieszkanie dla studenta

By | 24 września 2014

studenciJakich miesz­kań szu­ka­ją stu­den­ci i co prze­szka­dza im w codzien­nym życiu? Z tego wpi­su dowiesz się jak naj­le­piej przy­go­to­wać miesz­ka­nie do wyna­ję­cia studentom.

Zgod­nie z powie­dze­niem „stu­dent też czło­wiek gdzieś miesz­kać musi” koń­czy się stu­denc­ki ruch w nie­ru­cho­mo­ściach. Miej­sca do nauki i spa­nia poszu­ku­ją już tyl­ko sła­bo zor­ga­ni­zo­wa­ni stu­den­ci, albo ci któ­rzy do ostat­niej chwi­li mają nadzie­ję na super­ta­nią miej­sców­kę. Część stu­den­tów wybie­ra wyna­jem miesz­ka­nia w gru­pie zamiast zamiesz­kać w domu stu­denc­kim popu­lar­nie zwa­nym akademikiem.

W Trój­mie­ście wybór aka­de­mi­ków jest napraw­dę spo­ry. Oko­ło trzy­dzie­stu domów stu­denc­kich cze­ka na żaków nie tyl­ko z pań­stwo­wych uczel­ni. Co praw­da teo­re­tycz­nie pod koniec wrze­śnia wszyst­kie miej­sca są zaję­te, ale to tyl­ko teo­ria bo część stu­den­tów rezer­wu­je sobie miej­sce w aka­de­mi­ku, a mimo wszyst­ko szu­ka miesz­ka­nia wraz z zna­jo­my­mi. Roz­pię­tość ceno­wa miejsc w aka­de­mi­kach nie jest duża. Naj­tań­sze „łóż­ko” w poko­ju wie­lo­oso­bo­wym moż­na zna­leźć już od 220 zł w aka­de­mi­ku Aka­de­mii Mary­nar­ki Wojen­nej. Prze­cięt­na cena takie­go miej­sca oscy­lu­je w oko­li­cach 320 – 350 zł i jest zależ­na od uczel­ni i poło­że­nia aka­de­mi­ka. „Luk­su­so­we” jedyn­ki nie są wca­le dużo droż­sze i kosz­tu­ją od 330 zł do 450 zł. Zwy­cza­jo­wo pra­wo do jedy­nek mają stu­den­ci z wyż­szych rocz­ni­ków. Słu­cha­cze szkół poli­ce­al­nych otrzy­mu­ją jesz­cze więk­sze wspar­cie w nauce. Dzię­ki dofi­nan­so­wa­niu powia­tu mogą zna­leźć miej­sca w bur­sach już za 200 zł mie­sięcz­nie. Nasze pań­stwo bar­dzo dba o wykształ­ce­nie naro­du. Zwróć­my uwa­gę, że pobie­ra­ne przez uczel­nie opła­ty nie rzad­ko nie pokry­wa­ją kosz­tu mediów zuży­tych przez jed­ną oso­bę. Wycho­dzi więc na to, że stu­dent któ­ry chce zamiesz­kać w aka­de­mi­ku otrzy­mu­je w trak­cie stu­diów bar­dzo wiel­ką pomoc socjal­ną. Miesz­ka­nie w aka­de­mi­ku bywa tań­sze niż w domu rodzinnym.

Róż­ni­ca pomię­dzy kosz­tem miej­sca w aka­de­mi­ku, a wyna­ję­tym na ryn­ku poko­jem jest olbrzy­mia. Za miej­sce w poko­ju dwu­oso­bo­wym w wyna­ję­tym miesz­ka­niu żacy zwy­kle pła­cą oko­ło 550 – 600 zł, a pokój jed­no­oso­bo­wy zaczy­na się od 600 zł przy bar­dzo sła­bych warun­kach loka­lo­wych. Pomi­mo takich róż­nic stu­den­ci nie­chęt­nie się­ga­ją po dofi­nan­so­wa­ne miej­sca w aka­de­mi­kach. Co nimi kie­ru­je? Posta­no­wi­łem zro­bić kró­ciut­ką ankie­tę na Facebook.

W pierw­szej kolej­no­ści stu­den­ci zwró­ci­li uwa­gę na to, że rodzi­na ma zbyt duży dochód by mie­li pra­wo do sko­rzy­sta­nia z socja­lu jakim jest aka­de­mik. Miej­sca w aka­de­mi­kach przy­dzie­la komi­sja sty­pen­dial­na, a pierw­szeń­stwo mają oso­by z naj­niż­szy­mi docho­da­mi na człon­ka rodzi­ny. Przy czym w roku stu­denc­kim i tak pozo­sta­ją w aka­de­mi­kach wol­ne miejsca.

Pro­ble­mem domów stu­denc­kich jest infra­struk­tu­ra. Stu­den­ci skar­żą się, że jed­na pral­ka przy­pa­da na całe pię­tro. Czę­sto jest ona zepsu­ta i zda­rza się, że za korzy­sta­nie trze­ba dopła­cić. Auto­ma­ty wrzu­to­we to obec­nie stan­dard w aka­de­mi­kach. Cia­sno­ta to kolej­ny pro­blem żaków. Kil­ka mie­się­cy temu poma­ga­łem prze­pro­wa­dzać się jed­ne­mu stu­den­to­wi. Wpro­wa­dzał się do poko­ju dwu­oso­bo­we­go o powierzch­ni oko­ło 12 metrów kwa­dra­to­wych. Dwa tap­cza­ny, jed­no biur­ko z dwo­ma krze­sła­mi i sza­fa to całe wypo­sa­że­nie. Cia­sno­ta strasz­na. Kuch­nia w aka­de­mi­ku zwy­kle prze­zna­czo­na jest na kil­ka­na­ście lub nawet kil­ka­dzie­siąt osób. Przy takiej zbio­ro­wo­ści cięż­ko utrzy­mać porzą­dek, a i pod­ja­da­nie z cudzej pół­ki w lodów­ce jest normą.

Nie spo­sób pomi­nąć spraw czy­sto ludz­kiej koeg­zy­sten­cji. W domach stu­denc­kich żacy mają nie­wiel­ki wpływ na to z kim będą musie­li miesz­kać. Nie­ste­ty ludzie są róż­ni. Z wypo­wie­dzi wywnio­sko­wa­łem, że uprzy­krza­nie życia może być reali­zo­wa­ne na róż­ne spo­so­by. Począw­szy od chra­pa­nia, przez spra­wy zwią­za­ne z porząd­kiem, na zwy­kłym dba­niu o higie­nę wła­sną skoń­czyw­szy. Wycho­dzi na to, że nary­bek po wyjeź­dzie z domu, podob­nie jak ten przy­sło­wio­wy kolo­ni­sta, potra­fi się nie myć cały­mi tygo­dnia­mi. W wynaj­mo­wa­nym miesz­ka­niu współ­lo­ka­to­rzy zwy­kle bli­żej się zna­ją i w osta­tecz­no­ści mogą sami usu­nąć nie­chcia­ne­go współ­lo­ka­to­ra. Póź­niej pozo­sta­je im tyl­ko ogło­sić casting na nowego.

Miesz­ka­nie w poko­ju uzy­ska­nym dzię­ki wspar­ciu uczel­ni obar­czo­ne jest pew­ny­mi ogra­ni­cze­nia­mi. W każ­dym aka­de­mi­ku jest regu­la­min, któ­re­go prze­strze­ga­nia pil­nu­je „pani z por­tier­ni”. Moż­na by książ­kę na ten temat napi­sać. Jed­no jest pew­ne – żad­nych odwie­dzin w godzi­nach ciszy noc­nej, żad­nych imprez, żad­nych zwie­rząt. Goście zawsze są legi­ty­mo­wa­ni na por­tier­ni. Czę­sto nawet z póź­nych powro­tów stu­den­ci muszą się tłu­ma­czyć tej nie miłej pani, któ­ra nie zawsze chce wpu­ścić po pół­no­cy. Zamiesz­ka­nie w wyna­ję­tym miesz­ka­niu daje poczu­cie wol­no­ści, któ­ra koń­czy się tam, gdzie zaczy­na się wol­ność współ­lo­ka­to­rów. To co wszy­scy akcep­tu­ją sta­je się nor­mą i obo­wią­zu­ją­cym regulaminem.

Na tere­nie aka­de­mi­ków, jako obiek­tów uczel­nia­nych, obo­wią­zu­je bez­względ­ny zakaz pale­nia papie­ro­sów. Spo­ży­wa­nie alko­ho­lu jest rów­nież zabro­nio­ne zgod­nie z usta­wą o wycho­wa­niu w trzeź­wo­ści i prze­ciw­dzia­ła­niu alko­ho­li­zmo­wi. Ten dru­gi zakaz nie jest zbyt egze­kwo­wa­ny, ale jed­nak takie obostrze­nie ist­nie­je. Gło­śna impre­za i wizy­ta Poli­cji może dla żaka skoń­czyć się grzywną.

Kie­dyś, by stu­dent mógł zamiesz­kać z oso­bą płci prze­ciw­nej, musiał przed­sta­wić akt mał­żeń­stwa. Pię­tra czy nawet całe domy stu­denc­kie „mał­żeń­skie” były nor­mą. Tro­chę ta poli­ty­ka zosta­ła polu­zo­wa­na, ale nadal cięż­ko jest dostać jeden pokój ze swo­im part­ne­rem. W wyna­ję­tych miesz­ka­niach pary mogą zamiesz­ki­wać razem i nikt nie pyta się o legal­ność takie­go związ­ku. Nikt też nie wtrą­ca się w te sprawy.

Miesz­ka­nie w aka­de­mi­ku z całą pew­no­ścią jest wie­lo­krot­nie tań­sze niż w wynaj­mo­wa­nym miesz­ka­niu. Jed­nak boga­ce­nie się spo­łe­czeń­stwa spra­wia, że coraz czę­ściej stu­den­ci ocze­ku­ją przy­zwo­ite­go stan­dar­du. Jesz­cze kil­ka lat temu stu­den­ci chęt­niej miesz­ka­li w poko­jach dwu­oso­bo­wych i nie­rzad­ko w miesz­ka­niach 3 poko­jo­wych zamiesz­ki­wa­li w 6 osób. Teraz nor­mą są poko­je jed­no­oso­bo­we, nawet te przy­cia­sne. Waż­ne jest to, że stu­den­ci mogą zamknąć drzwi i odgro­dzić się od współ­lo­ka­to­rów. Ostat­nio widzia­łem ogło­sze­nie, w któ­rym ktoś pró­bo­wał wyna­jąć pokój trzy­oso­bo­wy za napraw­dę przy­zwo­itą cenę na oso­bę. Spo­tka­ło się ono z nie­wi­dzia­ną wcze­śniej falą kry­tycz­nych komen­ta­rzy. Jest to chy­ba jed­nak zły kie­ru­nek, bo nawet niska cena nie sku­si stu­den­tów do wyna­ję­cia takie­go pokoju.

Czy­taj też: Wycho­wa­li­śmy leni­wych tumanów

Stu­den­ci nie są bar­dzo wyma­ga­ją­cym najem­ca­mi, ale bez pod­sta­wo­we­go wypo­sa­że­nia miesz­ka­nia cięż­ko będzie nam zna­leźć klien­ta. Miesz­ka­nie musi być zlo­ka­li­zo­wa­ne w oko­li­cach kam­pu­su uczel­ni, a w naj­gor­szym wypad­ku czas prze­jaz­du komu­ni­ka­cją miej­ską od wyj­ścia z domu do dotar­cia do drzwi uczel­ni nie powi­nien prze­kra­czać 20–30 minut. Wyklu­czo­ne są wszel­kie prze­siad­ki! Stu­den­ci są spe­cy­ficz­ną gru­pą najem­ców, ale nie nale­ży ich się bać. Mają nie­wąt­pli­wą zale­tę – zawsze wra­ca­ją w oko­li­cach sierp­nia i wrze­śnia. Niż demo­gra­ficz­ny nie­wie­le tu zmienia.